izaluka izaluka
1579
BLOG

ATAK NA ISTOTĘ CZŁOWIECZEŃSTWA, CZYLI O CZYM NALEŻY WIEDZIEĆ (1)

izaluka izaluka Polityka Obserwuj notkę 41

Co to takiego jest człowieczeństwo? Pytanie banalne zdawałoby się, ale odpowiedź na nie wcale nie jest taka prosta. Pewnie każdy z nas podałby nieco inną definicję.

Spróbuję zastanowić się nad swoją:

- Czy o człowieczeństwie stanowi np. miłość? I tak i nie, a raczej - "tak" i "nie tylko". Odpowiedzi "tak" nie rozwijam, bo wydaje się być oczywista. Co do "nie tylko" - nie tylko miłość, ponieważ zwierzęta też potrafią kochać. Wie to każdy, kto jest opiekunem zwierzątka.

- Czy o człowieczeństwie stanowi np. solidarność i służenie pomocą w razie potrzeby? I tak i "nie tylko". Podobnie, jak wyżej, odpowiedzi "tak" nie rozwijam, bo również wydaje się oczywista. Teraz: "nie tylko" - nie tylko, ponieważ zwierzęta również potrafią być solidarne i pomagać sobie w razie potrzeby. Przykładem może być zachowanie np. słoni, które w przypadku zagrożenia ze strony drapieżnika całą rodziną tworzą krąg otaczając słoniątko. Wykazują też całkiem "ludzkie" cechy - opiekują się chorym lub rannym członkiem stada, przynoszą mu pożywienie, a już zupełnie niesamowite jest, że odczuwają żal po śmierci bliskich. Samica słonia po śmierci słoniątka potrafi stać żałośnie trąbiąc i czuwać przy nieżywym dziecku, a bywa też, że nosi je na kłach tak, jakby nie mogła pogodzić się z jego śmiercią.

Wczoraj, zupełnie przypadkowo natrafiłam na taką oto ciekawostkę. W jednym z ogrodów zoologicznych, gdzie węże karmione są żywymi myszkami zaobserwowano niezwykłe zachowanie jednej z dwóch myszek danych wężowi na obiad. Otóż, gdy wąż rzucił się na jedną z nich, druga rzuciła się na węża gryząc jego grubą skórę swymi maleńkimi ząbkami próbując w ten sposób pomóc koleżance. To zachowanie tłumaczono tym, że myszki wychowane w niewoli nie znały uczucia strachu i stąd atak maleńkiej myszki na ogromnego węża. Życie w niewoli może być wytłumaczeniem odwagi myszki, ale jak wytłumaczyć zarówno chęć, jak i czyn niesienia pomocy? Podobnych przykładów można zapewne podać znacznie więcej. Choćby zachowanie mrówek.

- Może więc istotą człowieczeństwa jest np. strach? I tak i "nie tylko". Odpowiedzi "tak", jako oczywistej nie rozwijam. Odpowiedź: "nie tylko" - dlaczego "nie tylko"? Mój mąż lubi kaktusy. Kiedyś znajoma, której siostra prowadzi kwiaciarnię, powiedziała mi, (to, że rośliny reagują na dźwięki słyszałam już wcześniej), że wykonywanie wokół kaktusa gestów imitujących głaskanie połączone jeszcze dodatkowo z czułym przemawianiem do rośliny, a przede wszystkim wewnętrzy spokój, sprawią, że nawet najbardziej agresywny kaktus położy potulnie po sobie ostre kolce. Nie wierzyłam, dopóki nie sprawdziłam. Rośliny odczuwają strach i zaufanie. Nie wierzycie? Sprawdźcie. :)

- Może więc sumienie jest tym, co stanowi o istocie człowieczeństwa? I tu chętnie odpowiem - "tak". To właśnie sumienie jest tym, co posiada jedynie człowiek. To człowiek wie, co jest dobre, a co złe. To człowiek, gdy postąpi dobrze odczuwa coś w rodzaju zadowolenia, satysfakcji, a przynajmniej komfortu psychicznego. Gdy natomiast postąpi źle, SUMIENIE podpowiada mu, że coś jest nie tak. Mówimy "gryzie go/mnie sumienie", albo "ma/mam wyrzuty sumienia".

Co to znaczy postąpić dobrze, a co to znaczy postąpić źle?

W każdej grupie ludzi wykształcony jest pewien kodeks moralny, kodeks postępowania obowiązujący wszystkich członków grupy, zbiór norm. Społeczeństwa składają się z takich właśnie grup ludzi połączonych zbiorem norm akceptowalnych przez ogół. Normy te są wypracowane na przestrzeni wieków i choć ulegają pewnym modyfikacjom, choćby z uwagi na rozwój nauki, a więc wiedzy o otaczającym świecie, to w zasadniczych punktach są stałe. Postępowanie członka danej społeczności zgodnie z normami jest postrzegane jako postępowanie "dobre". Analogicznie, postępowanie wbrew normom jest "złe".

W tym miejscu, żeby nie wyważać otwartych drzwi i przejść w końcu do konkretnej realizacji zamierzeń tego cyklu notek, postanowiłam zaprosić do współpracy wujka Google. Wpisałam hasło "cywilizacja łacińska" i pierwsza ukazała mi się praca p. Grzegorza P. Świderskiego, nick GPS, pod linkiem:  http://gps65.salon24.pl/256644,cywilizacja-lacinska-w-punktach. Zajrzałam i uznałam, że jest to tak dobre opracowanie, że koniecznie muszę je tu zaprezentować. Zainteresowanych odsyłam więc pod wskazany adres.

To tyle tytułem wstępu.

 

W poprzednim cyklu notek izaluka.salon24.pl/490180,komu-marchewke-komu-kij-em-nasz-swiat-realny-1#logged zamieszczam informacje o działaniach obecnych władz naszego Kraju, które to działania mają realny i bardziej lub mniej bezpośredni wpływ na jakość naszego codziennego życia teraz i w przyszłości.

Polska nie jest jednak samotną wyspą, ani tym bardziej "zieloną". To co dzieje się w Polsce jest funkcją aktywności (ostatnio nie tylko bardzo wzmożonej, ale także coraz bardziej jawnej i przejrzystej) określonych środowisk, grup interesu, organizacji międzynarodowych, a nawet całych państw i ich rosnących wpływów na elity rządzące, a w konsekwencji i społeczeństwa wszystkich krajów świata. Jest to tak skomplikowana sieć wpływów i powiązań finansowo-mafijnych, że próbować analizować te zależności mogą jedynie specjaliści.

Niepokoić może więc nie tylko to, co dzieje się blisko wokół nas, ale także, a może nawet przede wszystkim to, co dzieje się poza naszą granicą, ponieważ to stamtąd, napływa do nas to NOWE. Dodajmy GROŹNE NOWE, które wypowiedziało wojnę światu.

Aby napaść na państwo można zaatakować je militarnie, ale wtedy trzeba liczyć się również ze stratami własnymi, a nawet, w przypadku użycia broni najnowocześniejszej, z degradacją środowiska uniemożliwiającą przeżycie także agresorom. Można też, i ten szatański pomysł jest właśnie realizowany, zanim użyje się metod zagłady na szerszą skalę, posłużyć się metodami pełzającej destrukcji instytucji państw, aby spowodować, że zniszczą się „same”.

Państwa świata, czyli naturalne grupy społeczne istnieją dlatego, że istnieją normy, które są ich fundamentem, które grupa dobrowolnie uznaje i godzi się przestrzegać.

Aby więc skutecznie niszczyć państwa, to w pierwszym rzędzie postanowiono zniszczyć normy będące podstawą istnienia narodów, normy scalające grupy ludzi, ba całe społeczeństwa w jeden organizm, który tak zcementowany rozwija się i stanowiąc jedność historyczną, kulturową, językową i ... moralną (przestrzegającą norm cywilizacji, z którą się utożsamia) jest zdolny broniąc norm bronić sam siebie. Ażeby zawładnąć społeczeństwami postanowiono zaatakować więc normy, którymi one się rządzą, aby pozbawić je tej podstawy i uczynić bezbronnymi.

Trzonem cywilizacji łacińskiej jest filozofia chrześcijańska. Aby zniszczyć ten trzon, zasadniczym elementem wojny z cywilizacją łacińską stała się więc w pierwszym rzędzie krucjata przeciw wyznawcom religii chrześcijańskiej wyznawanej przez 1/3 ludzkości, czyli ok. 2,5 miliarda ludzi, ale przede wszystkim przeciwko Kościołowi Katolickiemu, jako barierze dla wszelkiego rodzaju wynaturzeń i cybernetycznych pomysłów sterowania umysłami i duszami. Wiarę w Boga, wierność moralności katolickiej, okrzyknięto więc nienowoczesną i wydano jej zdecydowaną i bezpardonową walkę. Na pozostałe wyznania przyjdzie czas później. Gdy ludziom odbierze się Boga, to tym samym zabierze się im normy, czyli fundament ich istnienia, a po wtóre, gdy zabraknie ludziom oparcia w Bogu, to co oprócz lęku i bezradności im pozostanie? Nic. I o to chodzi, o to właśnie.

W obecnej fazie tej wojny cywilizacyjnej (bo to jest wojna proszę Państwa – nowoczesna wojna nowoczesnego świata) używane są nowoczesne armaty z nowoczesną amunicją. Amunicja ta, ponieważ jest bardzo chytrze skonstruowana i stosowana, jest też niezwykle skuteczna. Nie tylko bowiem precyzyjnie trafia w cel, ale sprawia, że przeciwnik chce być trafionym. Nowoczesne pociski nie zabijają ciała (przynajmniej nie natychmiast, to przyjdzie później), one zabijają CZŁOWIECZEŃSTWO. Dopiero śmierć człowieczeństwa sprawia, że trafiony taką amunicją przeciwnik, czyli odpowiednio zmanipulowany, już niejako samodzielnie będzie wyniszczał i zabijał innych członków swej grupy oraz siebie, nie zdając sobie nawet do końca sprawy, że jest ofiarą takiej właśnie wojny oraz dlaczego tak się dzieje i kto go zainspirował. Jeden trafiony osobnik/przeciwnik uruchamia zaś lawinę kolejnych ofiar. Wystarczy rozpocząć ten proces, a potem on niejako już sam nabierze rozpędu w zamierzonym przez agresora kierunku – likwidacji całych społeczeństw. Jest to coś w rodzaju reakcji łańcuchowej, lub jak kto woli epidemii. Zaatakowane społeczeństwo stopniowo traci orientację, kto jest jego wrogiem, przed kim konkretnie miałby się bronić. Agresor pozostaje bowiem ukryty, także wśród członków zaatakowanego społeczeństwa, pozornie z nim zasymilowany, tak że trudno go dostrzec, a w rzeczywistości stopniowo niszczy podstawy bytu społeczeństwa stosując nowoczesne, pozornie niegroźne, pociski.

Ponieważ zastępowanie odwiecznych norm nowomodnymi antynormami siłą rzeczy musi budzić sprzeciwy przynajmniej części społeczeństwa, powstają naturalne konflikty wewnątrz grupy, tworzą się podgrupy wzajemnie zantagonizowane. Takie zjawisko jest oczywiście jak najbardziej na rękę agresorom, ponieważ służy wprost osłabieniu grupy, jako całości.

Dla łatwiejszego zrozumienia taktyki zastosowanej w obecnej wojnie światów posłużę się terminologią znaną z wojny konwencjonalnej. Otóż w tej wojnie także używane są armaty i amunicja, i choć nie posiadają one materialnego wymiaru, to również mają za zadanie zabijać.

Rolę armat pełnią wszelkie media (jako narzędzia świadome, bądź też nieświadome swej roli) - to właśnie z nich nieustannie płynie do nas (do zaatakowanych społeczeństw) fala nowej propagandy kształtującej naszą nową świadomość przygotowującą nas wszystkich do znieczulenia się - najpierw na drugiego człowieka, a następnie do osłabienia i w końcu do zaniku instynktu samozachowawczego i naturalnego odruchu obrony. Do bezwolnego poddania się szatańskim działaniom światowego agresora.

Amunicją w tej wojnie są zaś takie z pozoru niewinne pojęcia jak: nowoczesność, tolerancja i rasizm, które są powszechnie, przy użyciu mediów właśnie, patologizowane.

Pocisk 1 – Nowoczesność.

Nowoczesność najpierw ma być MODNA, potem wszechobowiązująca w mentalności społecznej, i w końcu -<b>prawnie obowiązująca</b>.

Nowoczesność w nowym wydaniu ma przede wszystkim odrzucać/wyśmiewać wszystko to, co wypracowali przodkowie wypracowując normy. Ponieważ normy, jak pisałam wyżej stanowią fundament istnienia społeczeństw, należało właśnie je zaatakować, przedstawiając jako anachroniczne, zaściankowe, wreszcie głupie i śmieszne. Normom przeciwstawiono więc – antynormy, jako wykładnię nowoczesności.

Możemy więc z przerażeniem obserwować, jak to, co do niedawna "nie mieściło się w głowach" tzw. zwykłych ludzi, powoli zaczyna być nową obowiązującą antynormą, albo wmawia się nam, że tak jest. Tracimy przez to mocne więzi z grupą - społeczeństwem, z którą przez wieki stanowiliśmy wspólny organizm, a takim rozbitym, pozbawionym norm społeczeństwem jest niezwykle łatwo zawładnąć. Dlatego to, co dotąd było społecznie napiętnowane, ścigane prawnie, przedstawiane jest jako pozytywne, nowoczesne, by w końcu stać się prawnie dozwolonym, powszechnie obowiązującym i coraz powszechniej stosowanym PRAWEM. Prawem w dwóch znaczeniach, przy czym od tego pierwszego prowadzi już łatwa droga do drugiego, - jedno oznacza "mam prawo", bo to ja decyduję, co dla mnie jest dobre, korzystne (cokolwiek miałoby to oznaczać), drugie oznacza prawo ustanowione przez organa do tego uprawnione, czyli takie, które to "mam prawo" wpisują w kodeks prawny. 

A więc, w imię owej nowej nowoczesności właśnie, zgodnie z narzucaną nam antynormą dąży się do powszechnej zgody na zabijanie nienarodzonych dzieci, osób starszych, niepełnosprawnych, gorzej radzących sobie w życiu. Do propagowania takich, jeszcze do niedawna kryminalnych, a dziś już jak najbardziej prawnie dozwolonych, a nawet gloryfikowanych działań, jak wymieniona już przeze mnie aborcja, eutanazja dochodzi jeszcze medialny przemysł niszczenia rodziny, podstawowej komórki społecznej i zastępowanie jej wypaczonymi tworami w postaci związków partnerskich, dopuszczanie, a nawet propagowanie adopcji dzieci przez takie związki. Są już nawet tak kuriozalne pomysły, niektóre powodujące powstawanie włosów na głowie, jak zabijanie dzieci do 18 miesiąca życia, czy zakazy nazywania matki – matką, a ojca – ojcem i zastępowanie ich odpowiednio: rodzicem 1 i rodzicem 2.

Pocisk 2 – tolerancja

Pocisk 3 – rasizm

Tych dwóch pocisków nie będę omawiała, bo notka byłaby zbyt długa. Myślę, że idąc tokiem rozszyfrowywania Pocisku 1,  każdy sam znajdzie przykłady świadczące o wypaczaniu tych pojęć zgodnie z doktryną główną - nową nowoczesnością, zgodnie z którą pojęcia tolerancja oraz rasizm nabierają bardzo niepokojących znaczeń i służą temu samemu – niszczeniu państw świata i w dalszej perspektywie ograniczeniu populacji i utworzeniu Nowego Porządku z Rządem Światowym na czele.

Celem tego ataku cywilizacyjnego jest każdy, kto nie ma szans lub nie chce być członkiem tego światowego spisku. Ja, Ty i Ty też. Moje dzieci, Twoje dzieci i Twoje dzieci również.

Pamiętajmy jednak i o tym, że ci, którzy dążą do zniszczenia norm innych grup, a nawet jak już było powiedziane, całych społeczeństw, sami stanowią grupę silnie spojoną normami w niej obowiązującymi. Niszczą nasze normy, ale są wierni swoim normom, które w naszym pojęciu są antynormami, czyli normami szatańskimi. Aby więc nie dać się pokonać w tej walce, po pierwsze trzeba mieć świadomość, że taka wojna jak najbardziej się toczy, po drugie na czym ona polega (przypominam na zniszczeniu cywilizacji łacińskiej), a skoro już to wiemy, to po trzecie - ze wszystkich sił i w każdy dostępny sposób bronić naszych odwiecznych norm i nie dawać nabierać się na pseudo normy.

Jeśli nie zatrzymamy tego procesu już dziś, to wkrótce niepokornych, którzy nie zechcą dobrowolnie poddać się Nowemu Porządkowi łatwo będzie można do tego przymusić stosując powszechny system inwigilacji, choćby poprzez zastosowanie chipowania ludzi, które już puka do polskich domów.

W tym cyklu notek, który zamierzam prowadzić równolegle z pozostałymi (bo żadna z nich nie jest zamknięta, każda ma charakter ciągły) będę zamieszczała raczej "suche" informacje, czasami jakieś opracowanie specjalisty, jeśli wyda mi się szczególnie cenne. Zachęcam Państwa do czytania, ale także do zamieszczania w komentarzach informacji, które wg Państwa powinny tu się znaleźć.

Informacje te będą dotyczyły przykładów (w wielu przypadkach już umocowanych prawnie) takich działań, a choćby i trendów w skali ogólnoświatowej, nie tylko polskiej, które jak pisałam na wstępie, są jawnym, bądź ukrytym środkiem zmierzającym do osłabienia naturalnej wrażliwości na drugiego człowieka pojedynczych ludzi, a w końcu całych społeczeństw, zamazywanie różnicy pomiędzy dobrem i złem, a nawet przedstawianie zła jako dobro, a więc zastępowanie wartości – antywartościami, norm - antynormami.

Przyjrzyjmy się temu nowemu.

 

 

izaluka
O mnie izaluka

jestem jedynie pyłkiem na ziemi, ale Bóg mnie umiłował 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka